Ładowanie

TERAZ:

Michał Matys obchodzi setne urodziny!

12 grudnia odbyła się uroczystość z okazji setnych urodzin Michała Matysa, bohatera II wojny światowej, żołnierza, oraz cenionego działacza społecznego. Wydarzenie miało miejsce w 4. Wojskowym Oddziale Gospodarczym przy ulicy gen. Andersa, a uczestnicy spotkania oddali hołd tej niezwykłej postaci, której życie to nieustanna walka o wolność i dobro ojczyzny.

Michał Matys urodził się 12 grudnia 1924 roku w Balicach koło Mościsk na Ukrainie. Już jako młody mężczyzna związał swoje losy z ruchem oporu. Był członkiem Oddziału Partyzanckiego Mościcka, który działał pod dowództwem por. Jana Lewickiego „Morawy”. Jego działalność w ruchu oporu obejmowała liczne akcje sabotażowe, dywersyjne oraz walki z niemieckimi wojskami wycofującymi się ze wschodnich terenów Polski.

Po zakończeniu wojny Michał Matys kontynuował służbę wojskową, wstępując do II Armii Wojska Polskiego, gdzie brał udział w operacji berlińskiej. Jego niezłomna postawa podczas tej operacji, w której doznał ciężkich ran, była dowodem jego oddania dla sprawy narodowej. Brał także udział w krwawych bitwach pod Uhys i Maskaner, gdzie po raz kolejny został ranny.

Za odwagę i heroizm Michał Matys otrzymał szereg prestiżowych odznaczeń wojskowych, w tym Krzyż Virtuti Militari, Krzyż Walecznych, Krzyż Armii Krajowej, Medal za Odrę, Nysę i Bałtyk, a także Medal za Udział w Walkach o Berlin. Po zakończeniu służby wojskowej jego działalność społeczna została doceniona licznymi wyróżnieniami, w tym Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Po wojnie Michał Matys osiedlił się w Gliwicach, gdzie od 1958 roku, jako repatriant, rozpoczął nowe życie. Początkowo zamieszkał przy ul. Floriańskiej, a później na ul. Piwnej, gdzie mieszka do dziś. Przez wiele lat pracował w gazowni i energetyce, angażując się również w życie lokalnej społeczności. Michał Matys jest także dumnym ojcem trzech córek, dziadkiem czterech wnuczek i trzech wnuków, a także pradziadkiem ośmiorga prawnuków oraz jednego praprawnuka.

Jego córka, wspominając ojca, podkreśla jego wyjątkową aktywność i towarzyskość. „Mój tata zawsze był osobą pełną energii, codziennie spacerował, niezależnie od pogody. Choć teraz, z powodu choroby, jest unieruchomiony, wciąż marzy o spacerze po parku Chopina” – mówi z nostalgią.

Setne urodziny Michała Matysa to nie tylko okazja do wspomnień, ale także moment, w którym społeczność gliwicka oddaje hołd człowiekowi, którego życie jest świadectwem odwagi, determinacji oraz niezłomnej miłości do ojczyzny.

Fot. D.Nita-Garbiec/UM Gliwice

Share this content: