
Tłumy, światła i sztuka bez końca – niezwykła sobota z Biennale Gliwice

Gliwice na jeden dzień zamieniły się w pulsujące centrum sztuki nowoczesnej. W sobotę, 28 czerwca, ulice, parki i nieoczywiste zakamarki miasta zapełniły się dźwiękami, kolorami i tłumem spragnionym kulturalnych wrażeń. Festiwal Biennale Gliwice – Sztuka w mieście, miasto w sztuce dostarczył mieszkańcom i gościom niezapomnianych emocji i wrażeń na światowym poziomie.
Największym wydarzeniem dnia był bez wątpienia wizualno-dźwiękowy koncert duetu Ksawery Komputery i wh0wh0, który przerósł oczekiwania nie tylko widzów, ale i samych organizatorów. Multimedialne widowisko, łączące elektroniczną muzykę, dynamiczną perkusję i świetlne animacje, wypełniło po brzegi Ruiny Teatru Victoria. Zainteresowanie było tak ogromne, że artyści zagrali bis – drugi pokaz dla tych, którzy nie zmieścili się na pierwszy. Publiczność nagrodziła ich owacjami na stojąco. „Czegoś takiego jeszcze w Gliwicach nie było!” – komentowali uczestnicy.
Ale Biennale to nie tylko wieczorne show. Dzień rozpoczął się leniwie, ale z klasą – od wspólnego śniadania na trawie w parku Chopina, które jednocześnie otworzyło Kierunek GZM – Święto Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, największy w Polsce festiwal mikrowypraw. Pośród zieleni i śpiewu ptaków można było posłuchać inspirujących rozmów, wziąć udział w warsztatach, jodze, pikniku czy koncercie Zespołu Muzyki Salonowej Eleganza. A to dopiero początek…
Miłośnicy historii ruszyli tropem „Sekretów Ulicy Z” podczas miejskich spacerów z przewodnikami, a kreatywni mieszkańcy tworzyli wspólnie malarską instalację „ULICA Zmalowana” na rogu ul. Zwycięstwa i alei Przyjaźni.
W całym mieście czekały liczne wystawy. Od prac studentów Politechniki Śląskiej przy ul. Kościuszki, przez kolaże Zofii Roszczyk w Galerii Na6, po hipnotyzujące rzeźby kinetyczne Jana Śliwki, które wprawiały w zachwyt odwiedzających biuro festiwalowe przy ul. Zwycięstwa 36. Tam też działała otwarta pracownia sitodruku, gdzie każdy mógł stworzyć własną pamiątkę z Biennale.
Po południu park Chopina ożył po raz kolejny – tym razem dzięki Scenie Solar, która łączyła prelekcje i koncerty. „Sztuka ukojenia – kwadrans dla Ciebie”, ambientowy występ Olgi Anny Markowskiej, warsztaty o wdzięczności i hipnotyzujący koncert duetu Nanook of the North – wszystko to składało się na wyjątkową, relaksującą podróż przez dźwięki i emocje.
Wieczorem tempo znów wzrosło. Na ulicy Plebańskiej zagrał charytatywny koncert „Hałas Miasta”, organizowany już po raz jedenasty przez Stowarzyszenie Cała Naprzód. Równolegle otwarto wystawy „Art Mejking” przy ul. Pszczyńskiej oraz „Okno na dwa podwórza” w festiwalowym biurze.
Kulminacją dnia był występ Ksawery Komputery i wh0wh0 – multimedialna eksplozja, która długo pozostanie w pamięci uczestników. Po koncercie emocje nie opadły – miasto tętniło sztuką aż do późnej nocy. Na ulicach można było podziwiać instalacje świetlne, projekcje i ekspozycje – od eksperymentalnych dzieł studia Ksawery Komputery, przez „UNIT24” Piotra Ceglarka, po wystawę „Upcykling w sztuce”, przypominającą, że twórczość nie zna granic – ani czasowych, ani materiałowych.
To była sobota, która pokazała, jak wiele obliczy może mieć sztuka i jak doskonale potrafi przenikać tkankę miejską. A przecież to dopiero początek – Biennale Gliwice potrwa aż do 6 lipca, zapowiadając kolejne dni pełne inspiracji, zaskoczeń i artystycznych odkryć.
Fot. M. Buksa/UM w Gliwicach










