Dzień Leworęcznych, czyli „tylko leworęczne rzeczy są właściwe” – co to za święto i skąd się wzięło?
“Lewy dzień, lepszy dzień – Dzień Leworęcznych!”
Dzisiaj świętujemy te cudne 10 % ludzkości, którzy robią wszystko… inaczej (czyli po swojemu!).
To ich dzień – na celebrację leworęczności, kreatywności i humoru w walce z przedmiotami stworzonymi dla praworęcznych.
Skąd się wzięło?
- Pomysł pojawił się w 1976 r. dzięki Deanowi R. Campbellowi i jego Left-Handers Club. Chcieli pokazać, że leworęczni zasługują na uwagę i wygodne narzędzia.
- Kiedyś leworęczność była uważana za coś złego – słowo sinister to nie żart! W średniowieczu leworęcznych podejrzewano nawet o czary. Na szczęście minęło… na szczęście też powstał rynek dla ich potrzeb.
Co tu świętujemy?
- Wyróżniamy zalety i trudności leworęcznych: wyobraźnia, elastyczność, odporność — czyli cechy warte podziwu i docenienia!
- Świat przestaje ich ignorować – leworęczne nożyczki, myszki, notesy i otwieracze robią różnicę.
Humor dnia:
„Leworęczność to supermoc — choć często trzeba ją ukrywać przed… myszką, która zdecydowanie woli prawo.”
„Prawdziwa kreatywność to codzienna improwizacja z nożyczkami, które ciągle karmią cię ostrym przypomnieniem: ‘jesteś inny!’”
„Dzisiaj obchodzimy ten lewy świat — dosłownie!”
Po co ten post?
- Żeby każde kliknięcie, lajk i udostępnienie było małym „ulletrofikacją” – ułatwi świadomość, że leworęczność to styl życia, a nie wada.
- Zachęcamy: jeśli znasz leworęczną osobę — daj jej znać, że jej lewa ręka jest dziś na piedestale!
- #LeftHandersDay #DzieńLeworęcznych #LeworęcznośćToSupermoc